– Jej całe życie zmieniło się dosłownie w jeden dzień – mówi o Jolancie Jarosław Waśkiewicz, prezes klubu „Marka jest kobietą”. – Przed wypadkiem pracowała całe dnie, ciągle w biegu i nagle to wszystko się zmieniło. Przez wiele miesięcy nie mogła się odnaleźć, wytykano ją palcami, wstydziła się wyjść z domu. Teraz jest kimś ciekawszym, bogatszym, pomaga innym.

Jolanta Golianek podkreśla, że po wypadku miała ogromne wsparcie rodziny.

– Kiedy leżałam w klinice, mąż rzucił pracę, bo codziennie do mnie przyjeżdżał – wspomina. – Potem wrócił do pracy, a ja zostałam w domu sama. Wszyscy mówili: „weź się pozbieraj”… A to tak nie działa. Oparzenie jest specyficzne. Skóra jest inna. Człowiek widzi siebie w lustrze i wie, że coś jest nie tak… Wyjdziesz z kolei na zewnątrz, to wszyscy cię obserwują… Dziś, tyle lat po wypadku, wyglądam już dobrze, ale wtedy wyglądałam jak skwarka. Nie było fajnie… Nie można też ludziom mówić, że będzie dobrze, bo nie zawsze tak jest.

Gala wręczenia nagród odbyła się w Zamku Królewskim w Warszawie 2 grudnia 2016 r., w przededniu Międzynarodowego Dnia Osób Niepełnosprawnych. Honorowym patronatem objęła Konkurs Małżonka Prezydenta RP Agata Kornhauser-Duda, która zaszczyciła Integrację i laureatów swoją obecnością oraz wręczyła główną nagrodę. Na Gali obecna też była Małżonka Prezydenta Ukrainy, Maryna Poroszenko.

Jarosław Waśkiewicz podkreśla, że Jolanta jest osobą niezwykle silną, ale jednocześnie bardzo wrażliwą.

– To, z jakimi barierami musi się mierzyć, zarówno tymi szpitalnymi, medycznymi, ale też i urzędniczymi, powoduje, że musi być silna, żeby nie przestawać walczyć o zwykłych ludzi – tłumaczy. – Nie ma dofinansowań na takie leczenie, nie ma wsparcia psychologicznego dla tych ludzi, a ona o to walczy. Ale jest też wrażliwa i często widać jej zaszklone oczy. Bardzo często się wzrusza. To osoba bardzo skromna, która nadal nie wierzy, że to, co robi, przynosi tak duże efekty.

Wśród słuchających była m.in. Agata Kornhauser-Duda, która objęła konkurs honorowym patronatem oraz wręczyła zwycięzcy statuetkę.

Pani Agata Kornhauser-Duda przemawia podczas Gali

Jolanta Golianek

Ma 41 lat, mieszka w Kwidzynie, ma wyższe wykształcenie, jest logopedą i pedagogiem społeczno-rodzinnym, ukończyła kurs psychotraumatologii, studiuje psychologię.

W 2009 uległa ciężkiemu oparzeniu ciała – 30 proc. powierzchni: głowa, szyja, klatka piersiowa, ręce, nogi. Podczas leczenia i rehabilitacji zauważyła, że pomoc dla takich pacjentów jest znikoma. Postanowiła nauczyć się pracować z osobami po takiej traumie. Założyła Fundację Poparzeni, podopiecznym szuka lekarzy, rehabilitantów, psychologów.

Jolanta Golianek odebrała statuetkę z rąk Grzegorza Gelberga, Przewodniczącego Rady Fundacji PZU
Jolanta Golianek odebrała statuetkę z rąk Grzegorza Gelberga, Przewodniczącego Rady Fundacji PZU

We wrześniu 2016 zainicjowała akcję społeczną „Kobieta z bliznami” – na 10 zdjęciach, prezentowanych co miesiąc w innym mieście, opowiada ciężką drogę, jaką przebyła. Swoją historię opisuje też w serwisie Markajestkobieta.pl. Prowadzi wykłady motywacyjno-inspirujące, szkolenia, warsztaty „Jak rozmawiać z pacjentem po oparzeniu ciała”, „Samoakceptacja siebie”.

– Poprzez dzisiejszą Galę na pewno mogłam dotrzeć do większej liczby osób z niepełnosprawnością oraz bez niej i pokazać, że my, osoby po poparzeniach… jesteśmy – powiedziała tuż po Gali Jolanta Golianek. – Na co dzień zwalniaja nas z pracy, nie możemy jej znaleźć, nie możemy się uczyć. W ogóle kontakt ze światem zewnętrznym jest utrudniony, bo jak ma się blizny, to ludzie odchodzą i dziwnie patrzą. Ta nagroda dała mi większego „powera” do działania, do większej aktywności.

http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/429172

http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/429941